Boby - cmentarz wojenny - Zapomniane cmentarze

W Bobach prawdopodobnie mało kto wie o istnieniu cmentarza. Ale ktoś musi jednak wiedzieć skoro część mogił była rozkopywana, niektóre niedawno. Cmentarz to obwałowany teren z wyraźnymi zarysami mogił. Brak jest krzyży czy jakichkolwiek znaków identyfikacyjnych. Nie prowadzi tu też żadna droga. A w linii prostej, przez sady, jest tu zaledwie ok 300 m od szkoły. Piszę to jeszcze zdenerwowany tym co zastałem na miejscu. Wciąż nie rozumiem jak można rozkopywać groby. Zresztą to nie jedyne zniszczenia. Wał otaczający cmentarz jest od zachodu uszkodzony. Zniwelowano go na szerokość wystarczającą do wjechania na teren cmentarza. Ktoś tu wywoził pościnane gałęzie. Z drugiej strony rów przy wale jest wypełniony śmieciami.

Wymiary cmentarza w przybliżeniu to 30 m na 15 m. Wewnątrz tego prostokąta znajduje się kilkanaście mogił. Można zakładać, że spoczywają tu setki poległych żołnierzy, choć nie wiem jeszcze czy z 1914 czy z 1915 roku. Dotrzeć na cmentarz można drogą dochodzącą do lasu wzdłuż szkoły i boiska szkolnego. Potem należy zakręcić w lewo i po ok 150 m wejść między drzewa. Przedzierać się należy przez ok. 30 – 40 m. Bo choć cmentarz jest na skraju lasu, to bezpośrednio do niego dochodzą jedynie drogi wewnętrzne gospodarstw rolnych.

Gdy dwa dni wcześniej pytałem spotkanych chłopców o cmentarz, nie potrafili mi wskazać ani drogi, ani nawet nie wiedzieli, że taki istnieje. Odsyłali mnie na cmentarz parafialny twierdząc, że tam są groby z I wojny światowej. Tej informacji jeszcze nie zweryfikowałem. Ale chyba właśnie na tym cmentarzu parafialnym pochowano żołnierzy AK zamordowanych w Owczarni przez AL-owców „Cienia” i to mogło chłopakom się pomylić z szukanymi przeze mnie grobami z Wielkiej Wojny.

Rów przy wale wypełniony śmieciami.