Na cmentarzu spoczywają żołnierze polegli latem 1915 roku. Wg starych map dotarcie do niego jest proste. Należy wjechać pomiędzy zabudowania po wschodniej stronie drogi Dęblin – Warszawa, a za nimi na skraju lasu powinien być widoczny cmentarz. Stare mapy nie przewidziały zniszczeń powstałych później. Dziś po wschodniej stronie szosy nie ma w Tarnowie zabudowań. Jedynie kapliczka na skraju wsi. Mimo połowy listopada jeszcze handlowano przy drodze grzybami więc zapytałem o szczegóły. Pytanie o cmentarz z I wojny światowej było błędem. O czymś takim rozmówca nie słyszał. Dopiero po dłuższej chwili wspomniał o pojedynczym grobie w lesie. Pamiętał nawet nazwisko pochowanego – Ludwik Tondera. Narysował mi też na ziemi to co jego zdaniem tylko przypomina krzyż na nagrobku. Jeszcze dodał, że dzieci tak czasami chodzą sprzątać i zapalić znicz.
Ten jeden grób jest jedynym widocznym dziś elementem dużego cmentarza istniejącego w okresie międzywojennym. Przynajmniej na mapach cmentarz zajmował obszar większy od przeciętnego cmentarza z tego okresu w tej okolicy. Znajduje się na piaszczystym wzniesieniu. Teren jest bardzo nierówny i jest to zapewne i działań wojennych i może jakichś późniejszych robót ziemnych. Od szosy do cmentarz jest ok. 100 m i nie ma żadnej widocznej ścieżki która by tam prowadziła. Jedynym znakiem orientacyjnym pozostaje przydrożna kapliczka stojąca mniej więcej na wysokości leśnego grobu.
Czy na tym zdjęciu już widać grób?
Pokaż Cmentarze I wojny światowej na większej mapie
Już bliżej
Odszedłem parę metrów od mogiły i znów znika