O cmentarzu żydowskim w Stoczku niewiele wiadomo. Np. nie wiadomo kiedy powstał. Przy ulicy Węgrowskiej w Stoczku jest teren ogrodzony na którym zebrano ocalałe macewy. Nie obejmuje on całego terenu cmentarza. Resztę terenu – już bez nagrobków – porastają drzewa. Za bramą wejściową znajduje się alejka prowadząca prosto do pomnika postawionego tu w 1946 roku. Macewy zaś ukryte są wśród rosnących obok alejki krzewów.
Do obecnego stanu cmentarz doprowadzono w roku 1984 (budowa ogrodzenia, alejki, zebranie macew). Kostka użyta do wyłożenia alejki jest jednak młodsza. Być może wykonywano tu jakieś prace i później.
Nie mam zielonego pojęcia co to za kolumny ustawiono pomiędzy macewami. Nie ma na nich żadnych napisów. Może też stały na cmentarzu, a może nie?
Ten kamień szczególnie mnie zainteresował – nie posiada śladów inskrypcji. Rzut oka od tyłu wystarczył. On nie powinien stać pionowo. To tumba, a nie macewa.
Bo obejrzeć dokładnie macewy należałoby się wczołgać pod krzaki. Ale to dobry sposób na pierwszy rząd nagrobków, a są dwa.
Wchodząc na teren cmentarza zastałem tam młodych ludzi robiących zdjęcia pomnikom. Trawa była świeżo skoszona. Zebrałem nieliczne śmieci. Ogólnie miejsce jest zadbane tylko ten utrudniony dostęp do macew…
Zdjęcia z dnia 21.07.2012 r.